Marek Pernal, Praga. Miasto magiczne. Recenzja.


Ten most Karola w niebie się kończy,
na grzbiecie kaczek cud pływający…

…miasto kapryśne, o dziwnych humorach, sprzyjające horoskopom, metafizycznym błazeństwom, podmuchom irracjonalizmu, przypadkowym spotkaniom, szczęśliwym trafom, niewiarygodnym współdziałaniom zjawisk z natury przeciwnych (…) jeszcze dzisiaj, co noc, o piątej budzą się gotyckie popiersia galerii królów, architektów i arcybiskupów w triforium u św. Wita, jeszcze dzisiaj dwóch kulejących żołnierzy z bagnetami na karabinach prowadzi rankiem Józefa Szwejka z Hradczan przez Most Karola ku Staremu Miastu, a w odwrotnym kierunku jeszcze dziś, nocą przy świetle księżyca dwóch schludnych, tłustych kabotynów, dwa manekiny rodem z panoptikum, dwa automaty w żakietach i cylindrach prowadzą tym samym mostem Józefa K. na egzekucję do kamieniołomu na Strahovie…

(Angelo Maria Ripellino, „Praga magiczna”)

Praski pejzaż ze wzgórza Petřín

Praga niezwykle często opisywana jest jako „miasto magiczne”. Ze wszystkich słów świata owa „magia” pojawia się w parze z czeską stolicą bodaj najczęściej, lecz każdy, kto choć raz zawitał na wzgórzach wyrastających nad łagodnym łukiem Wełtawy, przyzna, że w tym pozornym banale tkwi sama prawda. Tak, Praga jest miastem magicznym. Wiem o tym nie tylko ja czy autor omawianej tu książki, który słusznie nie silił się na oryginalność, umieszczając w jej tytule dość powszechny slogan. Wiedzieli o tym już dawno temu Franz Kafka, jego rówieśnik Jaroslav Hašek, Bohumil Hrabal, także bardziej nam współcześni Václav Havel czy Umberto Eco. „Vlny Vltavy oszlochały Karlův most” – pisał Julian Przyboś, a wtórowały mu takie wybitności, jak Tadeusz Różewicz, Konstanty Ildefons Gałczyński (znany wiersz „Portal domu Pod dwoma złotymi niedźwiadkami”) czy Jerzy Harasymowicz (patrz: przypis pod tekstem).

Domek nr 22 przy Złotej Uliczce – w 1917 roku mieszkał tu i pracował Franz Kafka

Tętniący życiem i gwarem Rynek Staromiejski, przepiękny za dnia, a jeszcze bardziej nocą, otoczony architektonicznymi perełkami, widok na Staré Město z tarasu widokowego przy klasztorze Na Strahovie, Václavské náměstí, czyli Plac Wacława – dla Czechów miejsce-symbol, stary żydowski cmentarz, którego urokowi uległ Umberto Eco, umieszczając go w tytule i czyniąc kluczowym miejscem w swojej ostatniej powieści. Wreszcie Hradczany ze wspaniałym zamkiem królewskim, którego skarbów do dziś strzeże siedem kluczy przechowywanych przez siedem różnych osobistości, a kilka kroków za gotycką katedrą – Złota Uliczka, stara siedziba Żydów-złotników, gdzie w domku nr 22 w 1917 roku mieszkał i pracował Franz Kafka (trochę później, niedaleko, bo w domku nr 12, u Jiřígo Mařánka zbierała się śmietanka czeskich pisarzy, m.in. Vitězslav Nezval, František Halas czy przyszły noblista – Jaroslav Seifert) – to tylko kilka z cudownych skarbów, które kryje Praga.

A to my w dość szczególnym miejscu. Trochę wyżej z boku na bok tyka sobie gigantyczna wskazówka, zaś na drzewach wiszą… trampki.

„Praga. Miasto magiczne” (str. 38)

Przewodnik Marka Pernala – historyka, dyplomaty, byłego ambasadora RP w Republice Czeskiej, człowieka zakochanego w Pradze – jest książką godną uwagi z kilku względów. Mamy tu 16 szczegółowo opisanych tras spacerowych, z dokładnymi mapkami (jest także przydatna mapa metra), miejscami godnymi uwagi (autor subiektywnie przydziela im „gwiazdki”, co może być pomocne dla tych, którzy pragną zwiedzić miasto „szybko, ale na bogato”), informacjami o cenach, wykazem muzeów, piwiarni czy knajpek etc. Publikację wzbogaca ponad 800 wysokiej jakości zdjęć (jest też kilkanaście reprodukcji obrazów), dzięki którym możemy szczegółowo przyjrzeć się wielu zabytkom, także tym mniejszej rangi.

Co ważne, „Praga. Miasto magiczne” nie jest „suchym” przewodnikiem. Pełno tu nawiązań do literatury i sztuki, anegdot, wielobarwnych tropów i ciekawostek. Autor często przywołuje konteksty historyczne i kulturowe. Szwendając się praskimi uliczkami, napotkamy sylwetki nie tylko słynnych pisarzy, ale i wszelkiej maści dziwaków i szaleńców: astrologów i alchemików, mędrców i kabalistów.

„Praga. Miasto magiczne” (str. 81)

Na końcu książki znajduje się kalendarium historyczne oraz indeksy osób, miejsc i obiektów, ułatwiające nawigację po przewodniku. Ostateczny efekt psują nieco literówki (głównie niewłaściwe czeskie znaki diakrytyczne albo ich brak), co wychwyciło przede mną grono recenzentów-bohemistów, lepiej ode mnie znających język czeski. Nie zmienia to faktu, że „Praga. Miasto magiczne” Marka Pernala to bardzo solidna publikacja, która sprawdzi się nie tylko w roli przewodnika, ale również okazałego albumu.

Marek Pernal, Praga. Miasto magiczne. Spacerownik historyczny, Agora SA, Warszawa 2013.

Rafał Niemczyk

* Wszystkie zdjęcia pochodzą z naszej prywatnej kolekcji. Zostały zrobione w 2013 r. podczas wyprawy, w której towarzyszył nam nasz przyjaciel, „Latający Holender” Servis, którego niniejszym serdecznie pozdrawiamy.

** Tytuł recenzji to pierwsza strofa wiersza Jerzego Harasymowicza „Na Karlowym moście”, który pochodzi z tomu „Bar Na Stawach” (1972-74).