Ian Stewart, Krowy w labiryncie. Recenzja.


Matematyka rekreacyjna

Po „Krowy w labiryncie” sięgnąłem nieco z przekory. Matematyka nigdy nie była moją najmocniejszą stroną, zapewne jak większości humanistów. Zawsze lubiłem jednak zagadki logiczne, rozwiązywanie fabularnych problemów niekoniecznie za pomocą wzorów czy liczb.
Ian Stewart to matematyk, specjalista od układów złożonych. Współpracuje z najstarszym amerykańskim miesięcznikiem popularnonaukowym „Scientific American” (wydawany od 1845 roku; dziś w 18 wersjach językowych, w Polsce jako „Świat Nauki”) oraz międzynarodowym tygodnikiem „New Scientist”. Stewart pisze także książki, z Terrym Pratchettem i Jackiem Cohenem stworzyli trzy części „Nauki Świata Dysku”, w których opisują w niepowtarzalny sposób historię świata i życia na Ziemi. „Matematyka to niezła zabawa” – zapewnia mnie we wstępnie do „Krów…” sam autor. Postanowiłem to sprawdzić – pomyślałem: co mi tam!

Weźcie do ręki dwie standardowe kostki do gry. Jakie jest prawdopodobieństwo, że wyrzucicie nimi 11 albo 12 oczek? Myślicie, że 1/2 – 50%? A jakie jest prawdopodobieństwo uzyskania w następnym rzucie tymi samymi kostkami sumy 7?
Pewne małżeństwo mówi wam, że ma dwoje dzieci, a jedno z nich jest dziewczynką. Nie informują natomiast, czy drugie to córka, czy syn. Mając na uwadze te informacje, jakie jest prawdopodobieństwo, że drugie dziecko jest dziewczynką? 1/2 – odpowie zapewne większość, z autorem tej recenzji włącznie. Ian Stewart dowiedzie, że nie mamy racji.

Kostki

Książka jest przystępna dla każdego. To nie jest szkoła – ma nas ona bawić, a nie męczyć na siłę. Z pomocą przychodzi niezależny, niepowiązany ściśle ze sobą układ rozdziałów: „Krowy…” można czytać w dowolnej kolejności, a każdy rozdział stanowi oddzielną całość.
Znajdziemy w nich prawdziwą matematykę w najróżniejszych postaciach, m.in.: kombinatorykę, teorię liczb, topologię, geometrię, rachunek prawdopodobieństwa. To jednak nie wszystko, bo autor częstuje nas także zagadnieniami z matematyki stosowanej: fizyki matematycznej, kwantowej, mechaniki płynów, podróży w czasie. Jeśli dodamy do tego tajemnice kwadratów magicznych, sztukę tworzenia węzłów, wzór na poruszanie się zwierząt, zastosowanie matematyki w sztuce i w tańcu, czy w sądownictwie (badania DNA) – to widzimy jak różnorodny jest świat, do którego zaprasza nas Stewart.
Większość tekstów ma formę felietonów, zdarzają się jednak rozdziały przerobione na opowiadania czy rozmowy z czytelnikiem. Matematyk umieścił pod koniec każdego z nich linki do najciekawszych stron WWW, jako nowość obrazującą rosnącą popularność Internetu. Każdy rozdział jest dodatkowo opatrzony uwagami Stewarta, tudzież najciekawszymi listami od swoich korespondentów i czytelników – pomaga to łatwiej zrozumieć omawiany problem.

„Krowy w labiryncie” to naprawdę dobra zabawa dla ludzi, którym z matematyką niekoniecznie jest po drodze. Nie znaczy to zaś, że ci o „wyższym levelu” nie znajdą tutaj nic godnego uwagi – wręcz przeciwnie. Ian Stewart posługuje się złożonymi wzorami, wyciąga z rękawa zaskakujące dowody matematyczne, skomplikowane równania. Gdy te zaczną nas nużyć – możemy przeskoczyć dalej, szukając czegoś bardziej nam bliskiego. I właśnie to jest najfajniejsze. „Krowy…” pokazują w jaki sposób można umiejętnie połączyć przedmioty ścisłe z humanistyką. To pozycja godna polecenia zarówno matematykom, jak i filologom.

Ian Stewart, Krowy w labiryncie i inne eksploracje matematyczne, tłum. Agnieszka Sobolewska, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2011.

Rafał Niemczyk